aaa4
Poznający litery
Dołączył: 05 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:13, 21 Mar 2018 Temat postu: wista |
|
|
przeszlo. - Popychadla zostaja na parterze. Chociaz i tak po tej imprezie bedziemy musieli to miejsce
zburzyc i postawic od nowa.
-Zaloze sie, ze tatus dostanie kota, kiedy wroci do domu - stwierdzila Eve. - Mialam juz
wczesniej zapytac, ta sukienka to vintage? Bo moglabym przysiac, ze widzialam kiedys w takiej moja
mame. - Wchodzila po schodach, kierujac sie prosto na jednego z wielkich, silnych chlopakow
wygladajacego na zawodnika obrony. Zmieszal sie i zszedl jej z drogi. Shane i Claire poszli za Eve.
Monica zachowywala niebezpieczne milczenie, prawdopodobnie zdajac sobie sprawe, ze cokolwiek
sprobuje odpowiedziec, zabrzmi to pospolicie.
-Nie bedzie nam latwo wydostac sie stad - zauwazyl Shane. Na gorze bylo ciszej,
chociaz przez posadzki i sciany przenosil sie lomot z parteru. Na korytarzu nie bylo nikogo, a
wszystkie drzwi byly zamkniete. Na scianach wisialy drogie portrety i oprawione zdjecia czlonkow
rodziny Morrellow. Monica, co raczej nie dziwilo, slicznie wychodzila na zdjeciach.
Claire nigdy jeszcze nie widziala pani burmistrzowej, ale znalazla ja teraz na rodzinnych
fotografiach - chuda, na wpol [link widoczny dla zalogowanych]
eteryczna kobiete, zawsze spogladajaca w inna strone niz reszta
rodziny. Robila wrazenie nieszczesliwej. Richard Morrell mocno stal na nogach i chyba przystosowal
sie do tego miasta, tak samo jak, oczywiscie, jego ojciec. Monica moze byla niezrownowazona, ale tez
stanowila niezly material na mieszkanke Morganville.
Jej mama? Chyba jednak nie.
-Ciekawe, gdzie sa jej rodzice? - zapytala na glos Claire.
-Wyjechali z miasta - powiedziala Eve. - A przynajmniej tak slyszalam. Pewnie strasznie
sie uciesza, kiedy wroca i zobacza, ze ktos im zrobil Dom nie do poznania, edycja dla szalencow. -
Ujela galke pierwszych drzwi po lewej. Zamkniete.
Shane sprobowal z prawej, otworzyl drzwi i zajrzal do srodka. A potem wyprostowal sie, z
uniesionymi brwiami.
-No, to jest cos nowego - parsknal. Claire probowala zajrzec do srodka, ale zaslonil jej
oczy dlonia. - Wierz mi, do tego jeszcze nie doroslas. Sam do tego jeszcze nie doroslem. - Cicho
przymknal drzwi. - Idziemy dalej.
Claire otworzyla nastepne [link widoczny dla zalogowanych]
drzwi i przez sekunde nie rozumiala, co wlasciwie widzi. A kiedy
zrozumiala, glos jej odebralo. Cofnela sie, bez slowa dotknela ramienia Shane'a i wskazala palcem.
W pokoju bylo trzech facetow, a na lozku lezala nieprzytomna dziewczyna. Wlasnie sciagali
jej majtki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|