Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 12:13, 21 Mar 2018    Temat postu: wista

przeszlo. - Popychadla zostaja na parterze. Chociaz i tak po tej imprezie bedziemy musieli to miejsce

zburzyc i postawic od nowa.

-Zaloze sie, ze tatus dostanie kota, kiedy wroci do domu - stwierdzila Eve. - Mialam juz

wczesniej zapytac, ta sukienka to vintage? Bo moglabym przysiac, ze widzialam kiedys w takiej moja

mame. - Wchodzila po schodach, kierujac sie prosto na jednego z wielkich, silnych chlopakow

wygladajacego na zawodnika obrony. Zmieszal sie i zszedl jej z drogi. Shane i Claire poszli za Eve.

Monica zachowywala niebezpieczne milczenie, prawdopodobnie zdajac sobie sprawe, ze cokolwiek

sprobuje odpowiedziec, zabrzmi to pospolicie.

-Nie bedzie nam latwo wydostac sie stad - zauwazyl Shane. Na gorze bylo ciszej,

chociaz przez posadzki i sciany przenosil sie lomot z parteru. Na korytarzu nie bylo nikogo, a

wszystkie drzwi byly zamkniete. Na scianach wisialy drogie portrety i oprawione zdjecia czlonkow

rodziny Morrellow. Monica, co raczej nie dziwilo, slicznie wychodzila na zdjeciach.

Claire nigdy jeszcze nie widziala pani burmistrzowej, ale znalazla ja teraz na rodzinnych

fotografiach - chuda, na wpol manicure kabaty
eteryczna kobiete, zawsze spogladajaca w inna strone niz reszta

rodziny. Robila wrazenie nieszczesliwej. Richard Morrell mocno stal na nogach i chyba przystosowal

sie do tego miasta, tak samo jak, oczywiscie, jego ojciec. Monica moze byla niezrownowazona, ale tez

stanowila niezly material na mieszkanke Morganville.

Jej mama? Chyba jednak nie.

-Ciekawe, gdzie sa jej rodzice? - zapytala na glos Claire.

-Wyjechali z miasta - powiedziala Eve. - A przynajmniej tak slyszalam. Pewnie strasznie

sie uciesza, kiedy wroca i zobacza, ze ktos im zrobil Dom nie do poznania, edycja dla szalencow. -

Ujela galke pierwszych drzwi po lewej. Zamkniete.

Shane sprobowal z prawej, otworzyl drzwi i zajrzal do srodka. A potem wyprostowal sie, z

uniesionymi brwiami.

-No, to jest cos nowego - parsknal. Claire probowala zajrzec do srodka, ale zaslonil jej

oczy dlonia. - Wierz mi, do tego jeszcze nie doroslas. Sam do tego jeszcze nie doroslem. - Cicho

przymknal drzwi. - Idziemy dalej.

Claire otworzyla nastepne ganbanyouku
drzwi i przez sekunde nie rozumiala, co wlasciwie widzi. A kiedy

zrozumiala, glos jej odebralo. Cofnela sie, bez slowa dotknela ramienia Shane'a i wskazala palcem.

W pokoju bylo trzech facetow, a na lozku lezala nieprzytomna dziewczyna. Wlasnie sciagali

jej majtki.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group